Czym chata bogata

Kiedy się idzie w gości, niepodobieństwem jest niczego nie zjeść. Ostatnio wraz z przyjaciółką udałyśmy się do koleżanki ze studiów. Zapowiadałyśmy, że niczego nie jemy, bo obie jesteśmy na diecie. Trochę dlatego, że pora była poobiednia, a trochę żeby nie robić kłopotu. Koleżanka jednak nie zważając na nasze deklaracje przygotowała ciepłe danie, szarlotkę i jeszcze zaserwowała nam po kawałku tortu z rodzinnych obchodów jej imienin.

Ale czemu ja się dziwię, przecież kiedy ktoś przychodzi w gości, ja go nerwowo wypytuję, co by zjadł. Dziś wybieram się na wieś na wyjazd z licznymi koleżankami i też nerwowo obliczam w myślach, co która przywiezie i czy starczy jedzenia. Zupełnie jakby groziła nam śmierć głodowa.

W zeszłym roku też byłyśmy na wsi o tej porze. Wtedy dojrzały już cukinie i przyrządzałyśmy je na różne sposoby. W tym roku cukinie są opóźnione. Na razie będziemy miały do dyspozycji głównie kwiaty, ale już się cieszymy. Kwiaty dyni i cukinii są wyśmienite. Pyszne na przykład smażone w cieście naleśnikowym, albo faszerowane. W tym roku znalazłam przepis na takie oto nadzienie do kwiatów cukinii.

150 g świeżego sera ricotta, 2 łyżki tartego parmezanu, 2 drobno posiekane anchois1 wyciśnięty ząbek czosnku, 1 łyżeczka posiekanego świeżego tymianku, 24 kwiaty cukinii, 1 szklanka mąki wymieszana z łyżeczką proszku do pieczenia, 1 szklanka wody gazowanej, olej do smażenia, pieprz i sól

Wymieszać ricottę, parmezan, czosnek, anchois i tymianek na jednolitą masę. Doprawić pieprzem Napełnić nią kwiaty. Wymieszać mąkę z wodą gazowaną na puszyste ciasto. Rozgrzać olej na głębokiej patelni i smażyć kwiaty napełnione nadzieniem i zanurzone na chwilę w cieście, aż lekko się przyrumienią. Posolić i podawać