Męskie gotowanie

Od wieków planowanie wszystkich zajęć gospodarskich było domeną kobiet.  Mówiło się nawet o „kobiecym gospodarstwie”, myśląc o wielu zadaniach domowych i części gospodarskich. Jak w wielu innych, także iw tej sprawie niepostrzeżenie sytuacja zmieniła się i obecnie mamy już rzadko do czynienia z rodziną, gdzie kuchnią zarządza kobieta, a resztą mężczyzna. Był nawet taki dowcip w czasach dawno minionych. Mówi żona: ja zajmuję się sprawami mniej ważnymi, jak prowadzenie domu, co kupić, gdzie posłać dzieci do szkoły, a mój mąż tymi ważniejszymi, na przykład polityką międzynarodową.

Dziś coraz rzadziej widzę takie domy, gdzie przypisane są na stałe funkcje damskie i męskie. Zwłaszcza w młodych stadłach często prace bywają dzielone według tego, kto ma akurat czas i pomysł. A kuchnia coraz częściej młodych mężczyzn po prostu bawi. Dlatego właśnie chcę podać kolejny łatwy przepis. Myślę bowiem o tych mężczyznach, którzy chcą zrobić szybki i efektowny obiad. Dziś proponuję męskie placki ziemniaczane z łososiem. Może to i banał, ale jaki dobry. I raczej smakuje wszystkim. Potrzebny jest także robot kuchenny z tarką i mieszającym nożykiem. Jeśli trzeba ziemniaki utrzeć ręcznie zadanie staje się nie tyle trudne, co bardziej pracochłonne.

Po 3 spore ziemniaki na osobę, 1 jajko, sól, pieprz, mąka dosypywana po trochu, aby uzyskać właściwą konsystencję: przeważnie około 1 łyżki na osobę

Około ½ szklanki oleju rzepakowego do smażenia

1 paczka łososia w plasterkach na 2 osoby w wersji skromnej a 2 paczki na 3 osoby w wersji dla łakomczuchów.

Zetrzeć obrane i opłukane ziemniaki, najlepiej na drobnej tarce. Odłączyć od robota tarkę, zamontować nożyk i dodać dodać odrobinę pieprzu, sól, jajko i mieszając sypać po trochu mąkę.

Smażyć na oleju placki wielkości połowy dłoni, a następnie odkładać na półmisku do nagrzanego do 100 stopni piekarnika, aby można było podać je wszystkim domownikom jednocześnie. Osobno podać rozłożone na półmiseczku plasterki łososia. Można dodatkowo podać chrzan ze śmietaną lub samą śmietanę. Smacznego!