Przepis na powitanie

Już wkrótce wylądujemy na Okęciu i ruszymy do codziennych zajęć. Tymczasem jednak, na powitanie, proponuję przepis, który nie wymaga przesadnych umiejętności, a daje sporo radości. Powitanie zaś winno być radosne. Ja na przykład bardzo cieszę się z możliwości ponownego spotkania z blogowiczami.

Babka, która robi się sama
6 łyżek mąki pszennej, 2 szklanki mąki ziemniaczanej, 2 szklanki cukru, 6 łyżek oleju, kostka masła, 6 jaj, mała torebka proszku do pieczenia, 2 łyżki octu
Do wysmarowania formy: łyżka masła
Do wysypania formy: 2 łyżki tartej bułki
Do dekorowania babki: pół tabliczki gorzkiej czekolady, łyżka mleka

1. Wszystkie składniki umieścić w wysokiej misce i dokładnie zmiksować.
2. Przelać ciasto do wysmarowanej masłem i wysypanej tartą bułką formy babowej.
3. Nagrzać piekarnik do 180°C i piec w niej babkę około 40 minut.
4. W kuchence mikrofalowej lub w kubeczku umieszczonym w większym garnuszku z wrzącą wodą rozpuścić czekoladę, dodać mleko i wymieszać. Polać babkę rozpuszczoną czekoladą.

Pogryzając babkę, można spokojnie czekać na komunikaty z Okęcia.