Trzy święta i trzy osoby przy stole

Tak się dziwnie składa, że aż trzy święta nam przydzielono na początku maja. W środę 1 maja święto robotnicze, nieco skompromitowane przez czas, w którym świętowanie było obowiązkowe ale przecież ustanowiono je wiele lat wcześniej gdy o PRL nikt nie śnił. Prawdę mówiąc nikt mnie do uczestnictwa nie zmuszał a na zgromadzenia, które były bardziej towarzyskie niż polityczne chodziłem, bo zawsze kończyły się miłą wódeczką w wąskim gronie przy ul. Foksal.
W czwartek 2 maja jest świeżutkie, jak szparagi prosto z pola, Święto Flagi. Nie wiem jeszcze jak je obchodzić, bo do łopotania biało-czerwoną mam stosunek mało chętny.
W piątek zaś 3 maja jest Święto Konstytucji i to bym potraktował całkiem serio, bo ustawa zasadnicza to najważniejszy akt prawny w każdym demokratycznym państwie.


Świąteczny stół dla trojga       Fot. P.Adamczewski

Gdy są okazję, to i ucztowanie jest niezbędne. Tak więc na te trzy majowe dni proponowałbym trzy uroczyste obiady (choć w moim przypadku chodzi raczej o kolacje). A menu takie:

Środa 1 maja Święto Pracy

Perliczka z imbirem
Perliczka, 10 pasków świeżej słoniny, łyżka masła lub masła roślinnego, sól, spora szczypta imbiru.
1. Sprawić perliczkę – pióra delikatnie wyrywać zgodnie z kierunkiem, w jakim rosną – umyć.
2. Nasolić tuszkę z zewnątrz i wewnątrz.
3. Piersi perliczki naszpikować   paskami słoniny, można kilka włożyć  także pod skórkę na piersi ptaka.
4. Wymieszać miękkie masło z imbirem i dokładnie natrzeć nim perliczkę.
5. Piec bez tłuszczu w nagrzanym piekarniku, potem na wolnym ogniu, potem znów na takim, aby zrumienić perliczkę, przez cały czas obficie polewając tłuszczem, który się z niej wytopi.
Perliczka wprawdzie nie jest dziko żyjącym ptakiem, ale jej mięso ma raczej smak dziczyzny. W większości dawnych książek kucharskich przepis na nią można znaleźć pomiędzy przepisami na jarząbki, bekasy czy kwiczoły.

Czwartek,2 maja  Święto Flagi

Łosoś papilotach
4 kawałki filetu z łososia, pół cytryny,2 ząbki czosnku,2 łyżki oliwy z oliwek, po 3 – 4 igiełki rozmarynu, sól, pieprz,4 młode marchewki, 1/2 cukinii
1.Łososia umyć, osuszyć kuchenną papierową ściereczką, usunąć ości (należy przesunąć dłonią po wewnętrznej stronie filetu, duże, łatwo wyczuwalne ości wyjąć przy pomocy dużej pęsety), ostrym nożem ostrożnie odciąć skórę.
2.Każdą porcję ryby położyć na kawałku pergaminu (papieru do wypieków) na tyle dużym, aby można było rybę z dodatkami zawinąć szczelnie i końce dobrze zakręcić.
3.Rybę skropić  odrobiną soku cytrynowego i oliwy, poukładać  na niej pokrojony w plasterki czosnek, obok ułożyć pokrojoną w wąskie paseczki marchew i cukinię, 3 – 4 igiełki rozmarynu , przyprawić solą  i pieprzem. Odłożyć w chłodne miejsce na pół godziny.
4.Zawinąć szczelnie pergamin,( można zawinąć w dwa arkusiki), pakieciki ułożyć w nagrzanym do 180 st. C piekarniku i piec rybę ok. 20 – 25 minut.
5.Wyjęte z piekarnika pakieciki ostrożnie otwierać, aby nie poparzyć się parą. Podawać z ziemniakami z wody.

Piątek,3 maja Święto Konstytucji

Dorada pieczona
1 dorada na osobę, pęczek zielonej pietruszki, łyżka siekanego świeżego tymianku lub 4 gałązki rozmarynu, 8 plasterków cytryny, sól, 2 łyżki oliwy z oliwek

1. Oczyścić  dorady, pozostawiając głowę (trzeba usunąć skrzela i oczy), posypać je solą i odstawić  na godzinę.
2. Do brzuszków ryb włożyć  zieloną pietruszkę, po trochu tymianku i po 2 plasterki cytryny.
3. Polać ryby oliwą i wstawić  do piekarnika nagrzanego do 180 st. C. Piec około 20 – 25 minut, polewając wytwarzającym się sosem. Gdyby sosu było za mało, wlać  kilka łyżek wody.
No i świąteczne wina. Ostatnio do perliczki radziłem wino ze szczepu primitivo (czerwone) bądź sancerre (białe). Proponuję więc dla odmiany rozpocząć sezon pijania win różowych. Meteorolodzy zapowiadają bowiem gorące dni a nic lepszego na upał jak schłodzone rose. W dodatku jest ono wyjątkowo udanym dodatkiem do perliczki. Wybór różowych win jest spory i są one niezbyt drogie. Mogą być z Prowansji, z Cote du Rhone, znad Loary, z Abruzzo czy z Puglii.
W kolejne święto, do łososia w papilotach, proponuję już białe z okolic San Gimignano czyli vernaccia. To wspaniale aromatyczne i owocowe wino podkreśli delikatność upieczonej ryby.
Vivat Maj, 3 Maj czyli Święto Konstytucji i na stole pieczona dorada. Taka ryba wymaga wina z okolic nadmorskich. Doskonałe więc będzie polecane już kiedyś włoskie, z południa czyli pecorino, bądź katalońskie: macabeu,  xarel’lo,  pansa blanca.