Kto pości ten (bywa) nagradzany

Środa Popielcowa (dawniej zwana Wstępną Środą)  to w kalendarzu chrześcijańskim pierwszy dzień Wielkiego Postu. Czas wyrzeczeń przy stole będzie trwał przez 46 dni (nie wliczając niedziel) aż do Wielkanocy. To wiekowa tradycja, do której w Polsce przywiązywano wielką wagę. Bywało, że nieprzestrzeganie reguł postu pociągało za sobą bardzo nieprzyjemne konsekwencje. Wszyscy zapewne pamiętają, że za czasów Bolesława Chrobrego za ten występek wybijano delikwentowi dwa przednie zęby. Z upływem czasu restrykcje złagodniały. Ale nie do końca.
W książce „Posty polskie”, obfitującej w liczne przepisy, jest też część historyczna objaśniająca te tradycje. Na  początku posty dotyczyły tylko piątków, kiedy to wspominano mękę pańską, a także ogłaszanych szczególnych okazji i intencji, powoli jednak objęły one nowe dni. Nad wprowadzaniem i roztropnym motywowaniem postów głowili się mężowie uczeni w piśmie, kościelne autorytety i teologowie, trzeba bowiem było przekonująco objaśniać sens owego wyrzeczenia. Posty powoli stawały się bardzo istotnym elementem bogobojnego stylu życia, oprócz innych praktyk religijnych widomym znakiem oddania religii. Poszczono w środy, soboty i w wigilie licznych dni poświęconych ogromnej rzeszy świętych. Z biegiem czasu post stał się argumentem przemawiającym silniej niż modlitwa. Na wiernych nakładano coraz większe ograniczenia, zaprzestawano zabaw oraz wszelkiej wesołości, a w czasie niektórych postów także małżeńskiego pożycia.
Kiedy królewska para, Władysław Herman i jego żona, księżna Judyta, zbyt długo nie mogli się doczekać upragnionego potomka, uradzono, iż oprócz wysłania poselstwa mnichów do Cluny z wotywnym złotym posążkiem dzieciątka, a był to nie mniej ważny element supliki, mnisi będą pościć „na Bożą chwałę”. Szczere modły i bogaty dar wsparty postem sprawiły, że urodził się upragniony przyszły władca. A był nim nie kto inny jak Bolesław Krzywousty. Czy trzeba było więc szukać jeszcze wyraźniejszego dowodu przemawiającego za postami?
Jak wynika z gospodarskich spisów dworu Jagiełły, zarówno on, jak i jego młoda a pobożna żona (w dużym stopniu prowadzone były osobne dwory dla każdego z królewskich małżonków) w piątki jadali wyłącznie chleb i popijali wodą. Czyli przestrzegali tak zwanego suchego postu.
W biografii innej świętej Jadwigi można znaleźć informacje o tym, iż chleb i woda były jej pokarmem w piątki i środy, w soboty i poniedziałki żywiła się jedynie niekraszonymi jarzynami, we wtorki i czwartki natomiast jadała ryby i nabiał.
Post miał niejednakową formę, ale każde zobowiązanie się do niego traktowano niezwykle poważnie. Zgodnie z pochodzącą z XV wieku informacją sądową, pewnego plebana skazano po procesie na karę grzywny za to, że nie tylko sam zjadał mięso w środę, ale także zezwalał na ten występek swoim parafianom. Nie była to kara dolegliwa, ale dowodziła, że przewinienie owo traktowano nie tylko jako grzech przeciw Kościołowi, ale też jako nieobyczajne działanie, które potępiała i karała władza świecka.
Stulecie XVII mimo całej nabożności nie sprzyjało przestrzeganiu postów, bo gdzież myśleć o zadośćuczynieniu nakazom religijnym wśród nieustających wojennych pochodów, wśród wojennych niebezpieczeństw! Natomiast wiek XVIII coraz bardziej stawał się epoką sybarytyzmu, dogadzania sobie i smakowania życia we wszystkich jego przejawach. Przywiązanie dla religii nie pozwalało zapominać o jej nakazach i zakazach, jednak przestrzegane przy pięknie i suto zastawionym stole posty coraz częściej przypominały ubrane w koronki i hafty postaci elegantów. To wówczas zaczęto w pobożnej Polszczę myśleć o coraz bardziej wykwintnej kuchni, francuskich kucharzach i zamorskich smakołykach. Niejeden sprowadzony z zagranicy frykas trafiał więc i na postny stół. Zmniejszała się też liczba dni postnych. W XIX wieku było ich jednak jeszcze ponad 100.
Dziś ludzie wyrzekają się diety mięsnej nie tylko ze względów religijnych. Kuchnia jarska czyli wegetariańska i jej liczne odmiany zyskuje coraz więcej zwolenników. I w naszym blogu także. Wszystkim poszczącym więc proponuję ten przepis:
Kapusta faszerowana jajecznicą
Główka kapusty włoskiej, 5 jajek, 3 łyżki posiekanego koperku, 2 łyżki masła, średnia cebula, 3 łyżki przecieru pomidorowego, sól, pieprz
1. Zagotować w dużym garnku wodę i włożyć kapustę. Parzyć ją około 10 minut, aby listki stały się elastyczne i dały się rozłożyć, nie odłamując się od pozostałych.
2. Na łyżce masła podsmażyć na jasnozłoto posiekaną drobno cebulę, na cebuli usmażyć jajecznicę, na koniec do jajecznicy dodać przecier pomidorowy do smaku oraz siekany koperek. Doprawić solą i pieprzem.
3. Kapustę wyjąć z wrzątku i lekko ostudzić. Rozchylać listki i nakładać pomiędzy nie jajecznicę. Uformować kulistą główkę i obwiązać nicią bawełnianą.
4. Kapustę ułożyć w garnku na lekko podgrzanym pozostałym maśle, podlać odrobiną osolonej wody (można także dodać do wody kostkę warzywnego rosołu). Dusić, aż kapusta będzie miękka, czyli co najmniej 30 – 40 minut.
5.Przed podaniem podzielić kapustę na 8 części.