Ich sukces – nasza przyjemność

 Można sądzić, że smakoszy czeka niezła przyszłość. Pojawia się na horyzoncie coraz większa grupa młodych utalentowanych kandydatów na kucharzy. Oto już po raz czwarty Grzegorz Kazubski szef Akademii Efektywnej Przedsiębiorczości Makro we współpracy z Ogólnopolskim Stowarzyszeniem Szefów Kuchni i Cukierni zorganizował konkurs kulinarny „Zgotuj sobie sukces”. W konkursie startowało 56 ekip ze szkół gastronomicznych z całego kraju. W miniony piątek, w Warszawie odbył się finał tego prestiżowego, konkursu. W tym roku najlepsze okazały się kobiety – Natalia Ostrowska i Emilia Zgutka (na fot. niżej) z Zespołu Szkół Gastronomicznych przy ulicy Majdańskiej w Warszawie.  Drugie miejsce zajęli ich koledzy ze szkoły – Daniel Majewski i Bartosz Królikowski, zaś trzecie Łukasz Ładno i Jarosław Kowalewski z Zespołu Szkół Gastronomicznych przy ulicy Poznańskiej.

 

Zmagania finałowe były zorganizowane na wzór konkursów kulinarnych dla profesjonalnych kucharzy. Dwanaście zespołów uczniowskich zmierzyło się z zadaniem przygotowania dania głównego oraz deseru z produktów, których wcześniej nie znali. Uczestnicy konkursu otrzymali od międzynarodowego jury pudła  (tzw. „black box”), w których znalazły się: polędwica wieprzowa, pęczak, buraki, jabłka, banany i kawa instant. Zadanie konkursowe polegało na przygotowaniu z otrzymanych składników w ciągu 1,5 godziny 6 porcji dania głównego oraz deseru.

Potrawy były oceniane przez członków międzynarodowego jury, w którym zasiedli profesjonalni kucharze. Jednocześnie popisy młodych talentów poddawane były ocenie  krytyków kulinarnych, którzy przyznali swoją nagrodę za najbardziej kreatywne danie.

Fantazja,  wiedza i umiejętności  zwycięskiego zespołu zaowocowały niezwykłym daniem, na które składały się polędwiczki z pesto przygotowanym na bazie bazylii, pietruszki, orzeszków pini i orzechów włoskich, podanej z pęczakiem
z dodatkiem jabłka i sera mascarpone. Całość uświetniło carpaccio z buraczków przyprawionych imbirem i octem balsamicznym oraz sos porzeczkowo – czekoladowy.

 –Produkty z black boxa tylko pozornie były proste. Dobór odpowiednich dodatków i pomysł, inspiracja, co z tego ugotować, aby było wyjątkowe, stał się naszym przepisem na sukces
w tym konkursie –
 mówi Natalia, która jednocześnie podkreśla skromnie, że o wyniku zadecydować mogło nie danie główne, ale deser, nad którym pracowała Emilia.  Ten deser to parfait z bananem z dodatkiem ziaren kaszy podane na migdałowej bezie.

Jury (byłem jego członkiem), do którego zaproszeni zostali krytycy kulinarni, było pod wrażeniem dania uczniów ze szkoły gastronomicznej przy ul. Poznańskiej w Warszawie. Łukasz  Ładno i Jarosław Kowalewski postanowili nieszablonowo wykorzystać kaszę, z której zrobili placki. Dodali do nich mus serowy i bardzo dobrze przygotowane mięso. Tym zachwycili nasze kubeczki smakowe. Wyróżnienie dziennikarskie dostali  uczniowie z Nowej Gdyni koło Łodzi za polędwicę w sosie grzybowym i zachwycające frytki z buraczków oraz jabłek.

Michał Oksiński z „Nowości Gastronomicznych” podczas gali finałowej, podkreślił jak ważne jest to, że młodzi ludzie, przyszli szefowie kuchni, wyszli ze szkolnych laboratoriów i praktykowali gotowanie w innych jakże trudnych warunkach. Gotowali pod presją czasu i na oczach bardzo wymagających jurorów. Okazało się, że takie, dość stresujące warunki, nie paraliżowały konkursowiczów lecz stanowiły  doping dla ich pomysłowości.

Laureatki I nagrody wygrały staż w ekskluzywnej kuchni w zagranicznym hotelu, czek na 10 000 zł oraz nagrody rzeczowe dla szkoły o wartości 5000 zł, a także bon na zakupy w MAKRO dla opiekującej się ekipą  nauczycielki.

Jarosław Uściński – prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szefów Kuchni i Cukierników – zaprosił zwyciężczynie  do Międzynarodowej Reprezentacji Polski, która pod okiem najlepszych mistrzów kuchni trenuje i startuje w międzynarodowych konkursach kulinarnych.

-„Zgotuj sobie sukces” to giełda talentów i możliwość zaprezentowania swoich możliwości – stwierdził Grzegorz Kazubski, organizator i inicjator konkursu. – Często już na tym etapie otwierają się  drzwi do kariery zawodowej .

Warto – moim zdaniem – śledzić dalsze losy młodych laureatów. I odwiedzać restauracje, w których wylądują po skończeniu nauki. Byle by to były lokale polskie. Młodzi kucharze z naszego kraju są bowiem bardzo często i chętnie angażowani w restauracjach poza granicami.