Coraz ciszej brzęczą pszczoły

 Wprawdzie do pierwszych oblotów jeszcze parę tygodni ale nawet w marcu – gdy pszczoły wychodzą z uli, by znaleźć pokarm – brzęczenie tych miododajnych owadów będzie słychać ciszej niż w poprzednim roku.
Od lat 90. pszczelarze na świecie obserwują bardzo niepokojące zjawisko:
wymieranie i znikanie pszczół. Drastyczny skok śmiertelności został odnotowany w latach 2006 – 2007 w Ameryce Północnej, gdzie wyginęła
nagle jedna trzecia pszczół. W Europie od kilku lat zjawisko nasila się, a naukowcy oraz organizacje ekologiczne biją na alarm.
Zdaniem uczonych badających ten problem wśród przyczyn zagłady pasiek są m.in.:  bakterie, wirusy, pasożyty – jeden z najbardziej niebezpiecznych to warroza, a także grzyby np. nosema cerenae; pestycydy takie jak neonikotynoidy, które stosowane są w środkach zabezpieczających uprawy (nawet ich niewielkie użycie powoduje u pszczół dezorientację, utratę pamięci lub śmiertelne zatrucie); brak pożywienia i utrata naturalnych siedlisk, których powodem są rolnictwo przemysłowe, a także rozrost miast; brak bioróżnorodności oraz wielkie, monokulturowe obszary rolnicze (często obficie wspomagane chemią i pestycydami). W 2008 roku w Badenii-Wirtembergii podczas siewu roślin pokrytych zaprawą owadobójczą, zawierającą substancję aktywną chlotianidynę, zginęło około 300 milionów pszczół. Podobne sytuacje miały miejsce również we Francji.

Spadek liczebności pszczół ma poważne skutki dla gospodarki. Ostatnie dane dotyczące UE pochodzą z 1989 r., gdy w jej skład wchodziło 12 członków, wartość zapylania przez pszczoły miodne tylko 30 upraw szacowano na 4,25 miliarda dzisiejszych euro rocznie. W Polsce ze sprzedaży miodu uzyskuje się 400 mln złotych. Zaś wartość warzyw i owoców, które powstają dzięki trudowi pszczół  szacuje się na 6 mld zł. Zniknięcie pasiek – jak widać – to byłby poważny ubytek w ekonomii kraju.
Aż 80 procent roślin na ziemi to gatunki owadopylne.  Pszczół zastąpić się nie da. (Pewne próby w tej mierze czynione są w Chinach. Ludzie  zapylają tam sady. Jeden Chińczyk jest w stanie zapylić dziennie do 30 drzew lub krzewów.) Coraz wyraźniej widać, że śmierć pszczół grozi  załamaniem światowego rynku żywności. Kolejnym gatunkiem skazanym na zagładę będzie  wówczas człowiek.