Korki mogą eksplodować!

 

Powitanie nowego roku powinno podkreślać się wypiciem szampana lub innego  wina musującego, które nie ma wprawdzie prawa do nazwy szampan lecz spełnia wszelkie wymogi stawiane trunkowi z bąbelkami, strzelającemu pieknie korkiem i równie smacznemu.  Nie wszystkie lubiane wina tego typu muszą nosić nazwę Krug, Veuve Clicquot czy Dom Perignon.

A jak powstają te wina ? Aby się o tym dowiedzieć zajrzałem do witrynyzajmujacej się tym gatunkiem. Podstawą produkcji  jest wytrawne wino, najczęściej białe, które poddaje się powtórnej fermentacji alkoholowej. Proces przebiega początkowo klasycznie, czyli powstaje wino, które dojrzewa i klaruje się w beczkach bądź kadziach nierdzewnych, oczywiście bez udziału dębu. Następnie do niemal gotowego, ale wciąż młodego wina dodaje się mieszankę drożdży, cukru i czasem niewielkiej ilości wody i rozpoczyna się powtórną fermentację. Nadal trzymając je  pod kontrolą w kadziach. Do kadzi nie jest tłoczony dwutlenek węgla, ale szczelność  powoduje,  iż wino w sposób naturalny nasyca się w sposób naturalny dwutlenkiem węgla. Gdy powtórna fermentacja jest zakończona wino musujące przelewa się do butelek typu szampańskiego i korkuje zabezpieczając przed wystrzeleniem korka.
Natomiast metoda, o której legenda mówi, że została wynaleziona przez mnicha Dom Perignona, a została udoskonalona przez Madame Veuve Clicquot jest inna. Opiera się ona na młodym sklarowanym winie, jednak druga fermentacja, tak zwana pienista odbywa się już bezpośrednio w butelkach. I w czasie tej fermentacji na dnie butelki powstaje osad. Natomiast w szampanach wytwarzanych metodą tradycyjną tego osadu nie ma. A zawdzięczamy to właśnie Madame Veuve Clicquot. Wymyśliła ona bardzo praktyczną metodę usuwania osadu z butelek szampana. Gdy fermentacja została już zakończona  obraca się  butelki tak, by stały one korkami  w dół. Dzięki temu osad opada w stronę szyjki . Tak ustawione butelki mrozi się w części zawierającej osad i otwiera. Naturalne ciśnienie wypycha zmrożony osad na zewnątrz. Ubytki wina uzupełnia się winem bazowym (tym, z którego powstaje szampan), bądź szampanem z innych butelek. Butelki ponownie się korkuje i po dalszym leżakowaniu dostarcza się do sklepów.
Klasycznego szampana w Szampanii produkuje się w zasadzie z 3 szczepów. Dwóch czerwonych: Pinot Noir i Pinot Meunier oraz winogron białych Chardonnay. Poza trzema podstawowymi szczepami do produkcji szampana używa się jeszcze szczepów Arbanne, Petit Meslier, Pinot de Juillet, Pinot Gris Vrai, Pinot Rosé oraz Pinot Blanc Vrai.
Mówi się, że najlepszy szampan to ten z Szampanii. Ale coraz większym powodzeniem cieszą się także inne wina musujące zdobywające światowy rynek. I tak jak hiszpański odpowiednik  czyli Cava, zjawiają się one na naszych stołach przy wielu uroczystościach. Najpopularniejsze z nich to:
 Crémant d’Alsace – Francja
 Crémant de Bourgogne – Francja
 Crémant de la Loire – Francja
 Crémant de Bordeaux – Francja
  Spumante – Włochy
 Sekt – Niemcy
 Igristoje – Rosja
I teraz możemy już biec na zakupy, by wznieść toast za Nowy Rok. Ja swoje dwie butelki kupiłem wcześniej i zdążyłem je dobrze schłodzić.
Życzę więc wszystkim obecnym na blogu i spędzającym Sylwestra z dala od naszego stołu szczęśliwego Nowego Roku!

PS.

Aby zakończyć stary rok w dobrym humorze muszę pouprawiać samochwalstwo. Pisze więc na sąsiednim blogu Piotr Stasiak: 

Statystyki sklepu iTunes (przez który „Polityka” sprzedaje wydanie na iPada) wykazują w tygodniu 19-25 grudnia wzrost sprzedaży o 32 proc., w stosunku do poprzedniego tygodnia 12-18 grudnia. Dotyczy to nie tylko podwójnego wydania świątecznego „Polityki”, ale również wcześniejszych. To sprzedaż lepsza niż rekordowa do dziś, zanotowana przez nas w tygodniu po-wyborczym.

W tygodniu świątecznym podwoiła się też liczba aplikacji „Polityki” pobranych z AppStore Apple.
Podobnie jest z drugim cyfrowym wydaniem „Polityki” – na czytniku Kindle (sprzedawane przez internetową księgarnię Amazon). W tygodniu świątecznym widać wyraźny wzrost liczby nowych subskrybentów.

Zanotowaliśmy też pochwały pod adresem internetowego wydania naszego tygodnika oraz  blogów. W rankingu wydań internetowych  jesteśmy na pierwszym miejscu. A liczba sympatyków „Polityki” klikających na Facebooka tak wzrosła, że zajmujemy drugie miejsce po „Gazecie Wyborczej” wyprzedzając wszystkie inne gazety i tygodniki!