Tomasz J. i martwy lin

W kanale KuchniaTV, który jak wiem sporo z nas ogląda, rozpoczyna się nowa seria zatytułowana „Jakubiak w sezonie”. Obejrzałem odcinek pilotażowy i z czystym sumieniem polecam go innym.

Tomasz Jakubiak to młody (nie ma jeszcze 30 lat) kucharz z pasją. Podobno gotował w kilku renomowanych restauracjach a od pewnego czasu zajmuje się popularyzacją kuchni bardzo mi sympatycznej czyli slow foodowej. Używa głównie produktów sezonowych i to z bliskiego otoczenia. Nie jest jednak w tej mierze zbyt przesadny. Można więc zobaczyć jak używa kminu rzymskiego (w postaci mielonej to też i moja ulubiona przyprawa) czy sambal oelek.

Jakubiak często też prowadzi warsztaty i pokazy kulinarne a także – co chwalę najbardziej – uczy dzieci gotowania i zaznajamia je z naszymi polskimi (czy raczej regionalnymi) smakami. Czyli bratnia dusza.

W pierwszym odcinku Tomasz J. łowił i smażył ryby. Były to wiosenne leszcze oraz liny. Dania przyrządzane szybko, sprawnie i z profesjonalną wprawą wyglądały pysznie. Mam nadzieję, że tak też smakowały. Pewności nabiorę gdy skorzystam z pokazywanych przepisów.

Mam jednak i krytyczną uwagę. Kamera telewizyjna dokładnie wszystko rejestruje a uważny widz łatwo kiksy dostrzeże. Nie należało udawać, że piękny lin jest złowiony  przez głównego bohatera  filmu. Lin bowiem to waleczna ryba, nie daje się tak łatwo wyciągnąć z wody a do tego gdy jest żywy to oddycha. Ten filmowy był pewnie świeży ale żywy to przestał być już parę godzin przed zdjęciami. Uważam jednak, że to wpadka realizatora a nie kucharza.

Zresztą obejrzyjcie tę serię sami. W soboty o 15.00