Pora szaleństw i rozpusty: to zapusty!
Karnawał trwa! Wprawdzie jeszcze nie byłem na żadnym szalonym balu (bo nie lubię wielkich fet) ani nawet na mniejszym przyjęciu ale w kalendarzu mam zapisane aż trzy. I to jedno na 40 osób, a dwa znacznie bardziej kameralne. Jeśli doliczyć do tego jedną kolację dla dziesięciu osób, którą przygotowuję we własnym domu, to tegoroczny karnawał […]