Nos w sos (mój nos a sos chiński)

I nos będzie zadowolony. A i język powinien dobrze zareagować na ten smak. Przynajmniej mój język.
Sos sojowy jest pochodzenia chińskiego. Zaczęło się to dzięki zamiłowaniu do potraw poddawanych procesowi fermentacji. Były one  znane mieszkańcom tego regionu od około 1000 roku p.n.e. Dokładna procedura przygotowywania shó – chińskiego sosu sojowego została sporządzona około II w. n.e. W Japonii tę formę przyprawy nazywano hishio. O jej popularności świadczy wiersz, znajdujący się w antologii Man’yóshu. W kodeksie Yóró ritsuryó zostaje wymienione jako jedna z trzech przypraw stosowanych w owym czasie na dworze cesarskim. Pozostałe dwie to miso oraz Icai – sfermentowane rybie mięso. W okresach Nara i Heian ceniono hishio nie tylko za ciekawy smak, ale również za właściwości konserwujące.
Nowa nazwa shóyu pojawiła się dopiero w XVI wieku i wtedy bardziej odnosiła się do  miso niż do sosu sojowego. Dopiero od XVII wieku termin ten zaczął być używany w znaczeniu takim, w jakim występuje obecnie.

W epoce Edo mianem shóyu określano rodzaj sosu podobny do octu ryżowego, ale bardziej słony. W owym czasie zaczęto go produkować w całej Japonii, a od 1668 roku sos sojowy z Nagasaki eksportowano do Holandii, gdzie używany był jako przyprawa do potraw. Dzięki Holendrom ten japoński specjał dotarł również do Indonezji i Indii. Pod koniec XVII wieku shóyu dodawano do zup, a także grillowanego drobiu i ryb, zaś od około 1736 roku używano go jako jeden z sosów, w których maczano sashimi.

Dziś sos sojowy jest chyba najbardziej znanym azjatyckim sosem na świecie. Pełni też funkcje wielorakie:  jako dodatek do sałat, przyprawa do ryb i mięs, wreszcie jako ważny element towarzyszący sushi, sashimi i wielu innym daniom. Trudno sobie wyobrazić zarówno kuchnię chińską, jak japońską, tajską, indonezyjską, koreańską i parę innych bez obecności sosu sojowego. Jak można bowiem np. poczuć smak stuletniego jajka bez kilku kropli tego sosu?