Gospodarskim okiem
Znowu byliśmy na wsi. Tuż przed odlotem na południe musieliśmy kilka spraw załatwić, by święta które koniecznie chcemy spędzić na wsi, były udane. Do domu podjechać jeszcze nie można. Szosy są wprawdzie czarne i suche ale boczna droga wiodąca do naszej bramy pokryta półmetrową warstwą zmarzniętego śniegu. Auto zaczęło grzęznąć i z trudem wycofałem się. […]