To nie sztuka zabić kruka ale sztuka całkiem świeża zrobić piękne zdjęcie jeża

To jest trawestacja starego i dość głupawego porzekadła. Ale zaraz zrozumiecie, że musiałem je zacytować. Otóż za moim wiejskim płotem (Alicjo o Twojego ulubionego Włodzimierza P.) urodziło się pięć jeży. Właściciele domu i ogrodu odkryli je grabiąc świeżo skoszona trawę. W pewnym momencie Renata usłyszała zdenerwowane fukanie  i spod kopki trawy wynurzyła się jeżyca, która usiłowała odwrócić uwagę ogrodniczki od pozostałej jeszcze trawy. Ta jednak nie dała się zwieść i odkryła pięć maleńkich kolczastych kulek. Oczka miały jeszcze zamknięte. Były ślepe. Po zrobieniu zdjęć jeżątka przykryto kopczykiem trawy, a obok Renata i Włodek ustawili miseczkę z mlekiem i suchą karmę…kocią. Widać, że jeże mają podobny gust, bo miseczki szybko pustoszały i trzeba je było uzupełniać.

 

 Jeże niemowlaki

 Ta idylla trwała cztery dni. W niedzielę wieczorem Renata zatelefonowała pełna rozpaczy: jeże zniknęły. Mamę jeżową Włodek widział rano jak wędrowała wzdłuż płotu lecz była sama. Po południu wróciła lecz gdy dobrzy sąsiedzi przynieśli kolejną porcję mleka i jadła kopczyk był pusty!

Ale śpiochy!

Jeży w naszej okolicy jest bardzo dużo. Natykamy się na nie co parę dni. Ale takich maluchów nikt z nas jeszcze nie widział.

Te cztery dni tzw. przedłużonego weekendu były mimo okropnej pogody bardzo udane. Po pierwsze przygoda z kłującymi niemowlakami, po drugi mieliśmy codziennie innych a zawsze atrakcyjnych gości, po trzecie udało nam się zrobić wreszcie zupę dyniową z pestkami i olejem z tychże pestek tak dobrą (a może nawet ciut lepszą) jak ta, którą jedliśmy w Poysdorfie w hotelu Veltlin. A te okolice Austrii to istne królestwo dyni i winnic.

Nie tylko goście chwalili tę zupę ale jedli po kilka porcji i prosili o przepis. Wam podam go bez żadnych próśb. Oto austriacka zupa dyniowa:

 

 Austriacka zupa dyniowa
1 – 1,5 kg dyni, 2 łyżki oleju z pestek winogron, 4 szklanki wywaru z włoszczyzny lub  rosołu przygotowanego z kostki, szczypta ostrej papryki, szczypta mielonego imbiru, szczypta mielonego cynamonu, sól, 4 łyżki śmietany, 2 łyżeczki oleju z pestek dyni. Jako dodatek: grzanki z bułki, 4 łyżeczki pestek z dyni.

Dynię obrać z grubej skórki, usunąć pestki, pozostały miąższ pokroić w kostkę, wraz z 2  łyżkami oleju z pestek winogron umieścić w garnku, wlać 2 – 3 łyżki wody i pod przykryciem dusić na niewielkim ogniu, aż dynia się rozgotuje.
Lekko ostudzić dynie i zmiksować na gładki krem, dodać wywar lub rosół, zagotować doprawiając solą, ostrą papryką, imbirem i cynamonem.
Do śmietany dodać odrobinę  ciepłej zupy, starannie wymieszać, wlać   do garnka i silnie zagrzać.
Zupę na talerzu posypać podsmażonymi  na suchej patelni pestkami z dyni oraz  podać osobno  zrumienione także na suchej patelni grzanki z bułki.