No i minął rok kolejny…

Sylwester tuż, tuż. W mojej winiarce od wielu miesięcy leży butla przedniego szampana. Kupiłem go namówiony przez przyjaciela winiarza, który sprowadził w lecie kilkadziesiąt butelek po korzystnej cenie. Na wdzięcznej etykiecie czytam z przyjemnością Moet et Chandon a Epernay Vintage 1999. I mam nadzieję, że będę miał frajdę pijąc o północy te bardzo wytrawne bąbelki. A do butli mam mało konkurentów. Noc sylwestrową spędzamy tylko z Basią i wnukiem Jakubem. Ona za szampanem nie przepada, on zaś jako małolat i tak nie dostanie więcej niż jeden kieliszek na toast i życzenia.

fot. East News

Ale zanim do tego dojdzie poczytajmy wspólnie o sylwestrowym obyczaju, który opanował cały świat.

„Data 1 stycznia, która w kalendarzu współczesnym jest pierwszym dniem roku oraz obchody noworoczne wywodzą się z tradycji rzymskiej. W starożytnym Rzymie bowiem liczono lata przyjmując za początek każdego kolejnego roku Calendae Januariae – czyli pierwszy dzień miesiąca, w Polsce zwanego styczniem, jako że stykają się w nim stary i nowy rok.

W kościele natomiast, aż do VI w., 1 stycznia i jego wigilia obchodzone były wyłącznie jako oktawa Bożego Narodzenia. Później dopiero do uroczystości oktawy dodawano dziękczynienie za stary rok i błogosławieństwo na początek nowego „roku cywilnego” (nazywanego tak w liturgii w odróżnieniu od roku kościelnego, który dotychczas rozpoczyna święto Bożego Narodzenia).

Także i w tradycji polskiej i zwłaszcza w tradycji ludowej, figurujące w oficjalnym kalendarzu data 1 stycznia i wigilia Nowego Roku nie odgrywały tak wielkiej roli jak Boże Narodzenie i wigilia tego święta, które to uroczystości przypadające w porze zimowego przesilenia słońca zwyczajowo rozpoczynały rok słoneczny i wegetacyjny, a także nowy rok kościelny, i z którymi związane były rozliczne praktyki mające zapewnić pomyślny przebieg całego roku.

Zatem najstarsze znane zwyczaje i obrzędy odprawiane w ostatnim dniu roku kalendarzowego i w pierwszym dniu nowego roku były, w większości, powtórzeniem wcześniejszych praktyk wigilijnych lub praktyk związanych ze świętem Bożego Narodzenia. Natomiast tradycyjnych zwyczajów i obrzędów, które były charakterystyczne wyłącznie dla Sylwestra czy Nowego Roku było stosunkowo niewiele.

Wigilię Nowego Roku, popularnie zwaną Sylwestrem i związane z tym dniem, a zwłaszcza z nocą, zabawy, tańce, palenie ogni i wznoszone o północy toasty noworoczne, obchodzi się w Europie od X w.”

I tyle na początek przygotowań do końca roku, który w naszym przypadku (myślę o rodzinie i najbliższych przyjaciołach) był rokiem dobrym. A jaki będzie następny?