Pierwsza gwiazdka zaraz wzejdzie

fot. East News

Lubię te święta także i dlatego, że nagromadziły one tysiące obyczajów przez tysiąc lat. I choćbym nie wiem jak długo jeszcze żył to wierzę, że każde kolejne święta Bożego Narodzenia czymś mnie zaskoczą. Dowiem się o zupełnie nieznanych mi zwyczajach i skosztuję całkiem nieznanych potraw. I to dlatego tak wnikliwie czytam książkę Barbary Ogrodowskiej, która jest chyba najlepszym znawcą polskiego obyczaju.

„Z dniem, a także z nocą wigilijną, najdłuższą w roku, najbardziej tajemniczą i niezwykłą związane były liczne i różnorodne wierzenia złączone wspólną ideą: cała ziemia i wszechświat, wszystkie byty ziemskie i pozaziemskie łączą się ze sobą we wspólnym przeżywaniu wielkiego misterium narodzin Boga – i wielkiego przełomu w dziejach świata.

Wierzono więc, że w noc wigilijną ziemia otwiera się i ukazuje ukryte w niej skarby, że nieruchome i najcięższe nawet kamienie i głazy drżą i poruszają się, że w lesie zakwita paproć, a pod śniegiem trawa i kwiaty, zaś w sadach drzewa okrywają się kwiatami i natychmiast wydają owoce. Wierzono, że pszczoły w ulach i zwierzęta leśne budzą się ze snu zimowego, wychodzą ze swych legowisk, aby uczcić Narodzenie Pańskie. Wierzono, że wszystkie zwierzęta leśne i domowe mogą w tę jedną noc rozmawiać ze sobą ludzkim językiem, a bydło, przed wiekami obecne przy narodzeniu Chrystusa, o północy na chwilę klęka przy swych żłobach. Wierzono także, że woda w studniach zamienia się w miód lub wino, a w rzekach i strumieniach w płynne złoto lub srebro. Według podań i legend wszystkie te cuda mogły jednak być widziane i doświadczane wyłącznie przez ludzi bez najmniejszej skazy i grzechu, o prawym charakterze i niezłomnej odwadze. Odważnych próbujących zdobyć skarby ukryte w ziemi, znaleźć kwiat paproci lub skosztować wody przemienionej w miód, czekały bowiem ciężkie, przerażające próby, które można było przypłacić życiem. Niewielu więc było chętnych do podsłuchiwania nocnych rozmów zwierząt. Legendy opowiadane w różnych regionach Polski głosiły, iż zwierzęta domowe mogły przepowiedzieć śmierć gospodarzy lub członków ich rodzin, lękano się zatem bardzo takich proroctw.”

Tyle na dziś. No a jutro złożymy sobie życzenia.