Święta góra, nie całkiem święci mnisi

Kupiłem na Targach w Krakowie książeczkę pióra ukraińskiego autora Mykoły Mańko (dzięki za miłą dedykację dla bądź co bądź konkurenta) pt. „Kuchnia klasztorów prawosławnych”. Nie dość, że są w niej liczne i fantastycznie brzmiące przepisy z mało mi znanej, choć tak bliskiej kuchni, to jeszcze są opowieści o najświętszych miejscach prawosławia jak np. Święta Góra Athos czy kijowska Ławra Pieczerska. Zachwyciły mnie te opowieści na równi z przepisami. Abyście mogli odczuć choć przedsmak frajdy jaką mam od kilku dni, to zacytuję  obszerny fragment jednego z rozdziałów.

Góra Athos i jej mieszkańcy zaistniała ostatnio na łamach prasy i to w niezbyt dobrym wydaniu. Okazało się, że mnisi z przedstawicielami greckiego rządu wykonali parę szwindli finansowych na dużą skalę. Ale my ich zobaczymy w zupełnie innym świetle.

„Święta Góra Athos jest symbolem prawosławnego monastycyzmu. Stanowi swoiste mnisze państwo. Ma ono swoje granice, stolicę, prawo i władze. Obywatelami tego państwa mogą być tylko mnisi, a jednym z obowiązujących przepisów prawnych jest zakaz wstępu dla kobiet.

Już starożytni uważali tę górę za świętą. Ustawili tu mnóstwo posągów, a na szczycie wznieśli świątynię Apollowi. Schrystianizowanie tego miejsca tradycja przypisuje Matce Bożej. Według legendy w czasie, gdy apostołowie losowali kraje, w których będą głosić Ewangelię, Matka Boża też wylosowała jeden kraj – Iberię, dzisiejszą Gruzję. Jednak zaraz zjawił się anioł i oznajmił, że przy dział ten został zmieniony i że Bóg wskaże jej właściwą ziemię. W roku 44, na zaproszenie Św. Łazarza, wówczas biskupa Cypru, Maryja wraz z apostołami wybrała się do niego w odwiedziny. Podróż morska okazała się uciążliwa, bowiem rozpętała się burza. Nie było wyjścia, podróżnicy musieli przycumować do brzegów Athosu. Gdy tylko statek zbliżył się do lądu, wszystkie posągi pogańskie przemówiły do tamtejszych mieszkańców ludzkim głosem, by pospieszyli na przystań. Zebranemu ludowi Maryja wytłumaczyła Ewangelię i obiecała, że będzie się opiekować Świętą Górą, gdyż została jej ona przydzielona przez samego Boga. W czasach prześladowań wielu chrześcijan znalazło schronienie w niedostępnych lasach Athosu. Byli to pierwsi tutejsi pustelnicy. Kościoły natomiast zaczęły tu powstawać za czasów Konstantyna Wielkiego.

Cesarz Teodozy Wielki, po cudownym ocaleniu swego syna, ufundował monaster Vatopedi. Jedna z legend głosi, że klasztor ten postanowiła odwiedzić córka cesarza, Placydia. Gdy zamierzała wejść do cerkwi, umieszczona przy wejściu ikona Bogurodzicy przemówiła do niej, prosząc, by księżniczka odeszła i nie narażała mnichów na nieczyste myśli. Placydia zlękła się i opuściła Świętą Górę. Odtąd, by nie rozpraszać mnichów, przyjęto postanowienie, by na teren monasterów nie wpuszczać kobiet, samic zwierząt hodowlanych i nie mających jeszcze brody młodzieńców. Los Świętej Góry odmieniło podbicie przez mahometan Syrii, Palestyny i Egiptu. Mnóstwo mnichów z tych krajów nie miało gdzie się podziać. Trzeci Sobór Konstantynopolitański w 680 roku zadecydował, by osiedlić ich na Górze Athos. Wcześniej, w 676 roku, cesarz Konstantyn Pogonat wydał bullę oddającą Świętą Górę na własność mnichom.

(…)

Największy rozkwit życia monastycznego przypada na X i XI wiek. Wtedy na górze Athos mieszkało siedemdziesiąt tysięcy mnichów. Przez cały okres średniowiecza powstało tu dwadzieścia największych i najważniejszych monasterów. Otoczone były potężnymi murami, gdyż często zagrażali im piraci morscy. Każdy naród prawosławny poczytywał sobie za wielki honor to, by wznieść na Athosie swój klasztor. Tak, obok monasterów greckich, powstały gruziński, ruski, bułgarski i serbski. Okres świetności mniszego państwa przerwał turecki najazd w XV wieku. Athos poddał się Turkom jeszcze przed upadkiem Konstantynopola. W zamian za brak sprzeciwu Turcy nie zniszczyli klasztorów. Okres panowania tureckiego stał się okresem powolnego upadku życia monastycznego na Athosie. Z powodu nałożonych podatków całkiem zamarło życie wspólnotowe, bo każdy mnich musiał sam zdobyć pieniądze, by za siebie zapłacić. Wiele klasztorów popadło w ruinę.

(…)

W 1923 roku półwysep postanowiono przyłączyć do Grecji jako republikę autonomiczną.

Obecnie w dwudziestu monasterach Świętej Góry mieszka tysiąc czterystu mnichów. Większą część dnia pracują w polu i przy odbudowie monasterów. Liturgię zazwyczaj odprawiają w nocy. W ciągu dnia mnisi mają dwa posiłki. Najczęściej są to dania z bakłażanów, cukinii, pomidorów i cebuli, rzadziej z ryb. Rano do posiłków podaje się słodycze i herbatę, po południu zaś owoce.

Pielgrzymów na Athosie wita się kieliszkiem rakiji, wiśniami w cukrze, chałwą, czarną kawą i szklanką zimnej źródlanej wody.”

Za jakiś czas, przy kolejnym cytacie, dołożę i kilka przepisów. Smakowitych!