Smak morskiej wody
Powrót Marka czyli Misia2 z Paryża i jego fotorelacje przypomniały mi pewna przygodę nad Sekwana i nieco dalej. Przez długie lata, gdy podróż do Francji była tylko marzeniem, śniłem o potrawie, której sama nazwa brzmiała jak egzotyczny poemat: bouillabaisse. Ta marsylska zupa rybna, gęsto występująca w literaturze francuskiej, stała się moją obsesją kulinarną. Gdy pierwszy […]